Statystyki nie kłamią – boimy się o swoje życie
Żyjemy w kraju pełnym absurdów, gdzie chcąc poradzić się lekarza specjalisty czekamy w kolejce na wizytę nawet kilka lat, a w sprawie pandemii słuchamy „specjalistów”, którzy nie mają nawet medycznego wykształcenia. Jedno jest pewne, jak wskazują statystyki, coraz bardziej boimy się o swoje życie oraz sięgamy po prywatne ubezpieczenia zdrowotne – wszystkiemu winna jest pandemia.
Wbrew temu, co mówią osoby z grona „antyszczepionkowców”, pandemia istnieje i zbiera żniwo, a większość z nas straciła już kogoś bliskiego z powodu koronawirusa. Utrata osoby z rodziny, brak odpowiednich procedur oraz chaos medialny wokół pandemii sprawiają, że rośnie w nas strach – o nas samych i o naszych najbliższych. Sięgamy więc po ubezpieczenie na życie, które ma stanowić zabezpieczenie dla naszej rodziny w przypadku śmierci. Korzystają z niego nie tylko osoby starsze, ale również i młodsze, które przekonały się, że widmo pozostawienia bliskich bez źródła dochodu jest realne. Wzrost ubezpieczeń na życie (od stycznia do września 2021 roku) wzrósł o ponad ¼.
Pandemia sprawiła również, że przez okres kilku miesięcy nie mieliśmy normalnego dostępu do usług lekarskich, które sprowadziły się do rozmowy przez telefon. Pogorszył się ogólny stan zdrowia całego społeczeństwa, co praktycznie każdy zauważył po swoim przykładzie. Nic więc dziwnego, że liczba prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych wzrosła w ciągu roku o 17 proc.! Wspomniane ubezpieczenie nie tylko sprawia, że jesteśmy spokojniejsi o swoje zdrowie, ale również stanowi realną pomoc w przypadku choroby. Dzięki niemu zyskujemy szybki dostęp do lekarza rodzinnego i lekarza specjalisty, do badań specjalistycznych, a nawet do drogich nierefundowanych terapii.
Dlatego jeśli zastanawiasz się nad zakupem ubezpieczenia na życie lub zdrowie, skontaktuj się z doradcą Centrum Ubezpieczeń Rey14, który pomoże dobrać Ci najkorzystniejsze ofertowo i cenowo ubezpieczenie. Zapraszamy do kontaktu!